Moje uwielbienie dla Donelle rośnie z każdą sekundą! Może dlatego, że to pierwsza taka lala w mojej skromnej kolekcji, a może po prostu jest cudowna sama w sobie. Teraz, kiedy już mieszka ze mną, wypadałoby się trochę bliżej poznać. Dzisiaj na przykład odkrywałyśmy nowe talenty...
|
Donnie: O! Ciekawe, co tu można ciekawego znaleźć :) Poszperam trochę, w końcu jestem słodkim maluchem hihi, nikt mi za to nic nie zrobi :3 |
|
D: To jest to! Zaraz Wam pokażę, jaka ze mnie zdolniacha. |
|
Zdjęcie z serii: "Przybywaj weno! Weno... ? No gdzie ty jesteś?! -,-"
...
Niestety nie udało się nic namalować. |
|
Ale może nie wszystko stracone... |
|
D: Nie przeszkadzaj mi... tu powstaje arcydzieło! |
|
D: Tadaa! To się nazywa sztuka hihi :D A teraz czcij mój artyzm! |
Chyba mamy z Donelle dużo wspólnego :) Ja też jak dostanę farby, to nic sensownego nie namaluję (na płaszczyźnie jakiejkolwiek), a rysowanie/ malowanie kredkami też nie należy do moich specjalności - można zatem powiedzieć, że jesteśmy na tym samym poziomie artystycznym, jeżeli o to chodzi :) Pozdrowienia!
druga fota tchnie wręcz realizmem...
OdpowiedzUsuń